MarketingMagazine.co.uk zamieścił listę 10 zbędnych produktów na rok 2009.
Wiadomo, mamy kryzys, tymczasem rynek zalewany jest produktami zupełnie zbędnymi,
które nie tylko do szczęścia nie są potrzebne, ale bezlitośnie drążą konsumencką kieszeń.
Patrząc na listę, znajdziemy przede wszystkim produkty instant, które mają
maksymalnie ułatwić konsumenckie życie. Wiadomo, że łatwo przyzwyczajamy się do dobrego. Zwłaszcza, że za to rzeczywiście niewielkie, ale pozornie - duże, bo często pomysłowe ułatwienie, musimy zapłacić tylko "trochę" więcej.
Teoretycznie, w czasach kryzysu każdy konsument potrzebuje drobnego luksusu, który hołdowałby naszej próżności. Zaskakujące rozwiązania prostych czynności oferowane przez produkty z listy, mają dodatkowo zapewnić swoim użytkownikom poczucie "innowatora", choćby chodziło tylko o papier toaletowy.
Ale do rzeczy:
1. "Bezrolkowy" papier toaletowy Andrex
Na polskim rynku odpowiednikiem tej marki jest Velvet.
Chociaż autorzy listy wątpią w sukces tej innowacji na brytyjskim rynku, wypada tylko się zgodzić, i dodać, że w Polsce najtańsze szare papiery toaletowe są właśnie bez rolek - po prostu ciasno zwinięty papier.
Jednak te nasze polskie, tanie i zwykłe papiery są zarówno brzydkie, jak i złej jakośći.
Koneserzy mogliby się ostatecznie więc przerzucić na papier Andreksa - o ile nie
powrócą do zwyczajów naszych dziadków i cięcia gazet na papier toaletowy. Zwłaszcza, że pisma oszczędzają na papierze, więc jest on coraz gorszej jakości (choć miękki papier akurat przy tym zastosowaniu jest jak najbardziej pożądany)
2.Jajka instant Oakland Farm
Tak - instant. Jajka są w stanie płynnym i sprzedawane w kartonikach. Na pół litra
średnio wychodzi 10 jaj. Producent zapewnia, że nadają się one do użycia w ciągu 21 dni po otwarciu - czyli, gdy zaczniemy piec ciasta na Boże Narodzenie, starczy (prawie) do Tłustego Czwartku.
I nie trzeba więcej płacić - jak za jajka kur z hodowli ekologicznych - nie ma więc jajek równych i równiejszych.
3. Gotowy posiłek Tesco: 2 pieczone kartofle z serem
Dla maksymalnych leni, czyli pewnie dla studentów. Ci polscy jednak pewnie aż tak leniwi nie są, a tym bardziej - tak rozrzutni.
Podobnie emeryci. Zresztą - mało to jakoś ekologiczne.
4.Naleśniki w płynie
Tylko usmażyć - żadnego odmierzania "na oko"!
5.Gotowa kanapka z dżemem od Marksa&Spencera
To nie jest zwykła kanapka z dżemem - to kanapka z dżemem od M&S. Pewnie dżem słodszy. W Polsce dla tych, których nie stać, by szpanować ciuchami od M&S (o niebo droższymi u nas niż w UK).
Resztę listy można znaleźć na stronie, jednak najbardziej zszokowała mnie pozycja numer 10: Bezkofeinowa Coca-Cola Light. Nie dość, że bez cukru, to i bez kofeiny. A kolor przynajmniej został?
Wiadomo, mamy kryzys, tymczasem rynek zalewany jest produktami zupełnie zbędnymi,
które nie tylko do szczęścia nie są potrzebne, ale bezlitośnie drążą konsumencką kieszeń.
Patrząc na listę, znajdziemy przede wszystkim produkty instant, które mają
maksymalnie ułatwić konsumenckie życie. Wiadomo, że łatwo przyzwyczajamy się do dobrego. Zwłaszcza, że za to rzeczywiście niewielkie, ale pozornie - duże, bo często pomysłowe ułatwienie, musimy zapłacić tylko "trochę" więcej.
Teoretycznie, w czasach kryzysu każdy konsument potrzebuje drobnego luksusu, który hołdowałby naszej próżności. Zaskakujące rozwiązania prostych czynności oferowane przez produkty z listy, mają dodatkowo zapewnić swoim użytkownikom poczucie "innowatora", choćby chodziło tylko o papier toaletowy.
Ale do rzeczy:
1. "Bezrolkowy" papier toaletowy Andrex
Na polskim rynku odpowiednikiem tej marki jest Velvet.
Chociaż autorzy listy wątpią w sukces tej innowacji na brytyjskim rynku, wypada tylko się zgodzić, i dodać, że w Polsce najtańsze szare papiery toaletowe są właśnie bez rolek - po prostu ciasno zwinięty papier.
Jednak te nasze polskie, tanie i zwykłe papiery są zarówno brzydkie, jak i złej jakośći.
Koneserzy mogliby się ostatecznie więc przerzucić na papier Andreksa - o ile nie
powrócą do zwyczajów naszych dziadków i cięcia gazet na papier toaletowy. Zwłaszcza, że pisma oszczędzają na papierze, więc jest on coraz gorszej jakości (choć miękki papier akurat przy tym zastosowaniu jest jak najbardziej pożądany)
2.Jajka instant Oakland Farm
Tak - instant. Jajka są w stanie płynnym i sprzedawane w kartonikach. Na pół litra
średnio wychodzi 10 jaj. Producent zapewnia, że nadają się one do użycia w ciągu 21 dni po otwarciu - czyli, gdy zaczniemy piec ciasta na Boże Narodzenie, starczy (prawie) do Tłustego Czwartku.
I nie trzeba więcej płacić - jak za jajka kur z hodowli ekologicznych - nie ma więc jajek równych i równiejszych.
3. Gotowy posiłek Tesco: 2 pieczone kartofle z serem
Dla maksymalnych leni, czyli pewnie dla studentów. Ci polscy jednak pewnie aż tak leniwi nie są, a tym bardziej - tak rozrzutni.
Podobnie emeryci. Zresztą - mało to jakoś ekologiczne.
4.Naleśniki w płynie
Tylko usmażyć - żadnego odmierzania "na oko"!
5.Gotowa kanapka z dżemem od Marksa&Spencera
To nie jest zwykła kanapka z dżemem - to kanapka z dżemem od M&S. Pewnie dżem słodszy. W Polsce dla tych, których nie stać, by szpanować ciuchami od M&S (o niebo droższymi u nas niż w UK).
Resztę listy można znaleźć na stronie, jednak najbardziej zszokowała mnie pozycja numer 10: Bezkofeinowa Coca-Cola Light. Nie dość, że bez cukru, to i bez kofeiny. A kolor przynajmniej został?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz