1 czerwca 2009

Internet dla inteligentów

"Polityka" - pismo szacowne i dalekie od sensacyjności, zaczęło ostatnio wdrażać nową strategię internetową. Przynajmniej tak się mnie, czytelnikowi, wydaje.

Do serwisu www "Polityki" odsyłają wyraźne boksy pod tekstami w wydaniu drukowanym.
Przyznam, że odsyłają zachęcająco, obiecując pełne wersje wywiadów, poszerzone teksty czy możliwość znalezienia bibliografii.

Nowością jest także internetowa debata "Polityki", której fragmenty są później publikowane w wydaniu papierowym. Co ciekawe, uczestnicy debaty często podpisują się imieniem i nazwiskiem, ostro spierają - ale nie obrzucają błotem. Cywilizowane forum?

Przejrzyście podzielone działy i łatwe do zapamiętania adresy, np. www.polityka.pl/swiat, sprawiają, że nawet osoba średnio orientująca się w społecznej sieci, jest w stanie znaleźć to, co ją interesuje.
Sama strona główna pozostawia wprawdzie wiele do życzenia pod względem nawigacji i przejrzystości (tutaj znacznie lepiej radzi sobie "Newsweek", ale amerykański - z nową, ulepszoną stroną - choć nieco za długą).

"Polityka", choć z założenia adresowana do starszych czytelników, twardo stawia na Web 2.0, zwłaszcza poprzez blogi (jako formę) , a już szczególnie te (jako treść) prowadzone przez Edwina Bendyka czy Alka Tarkowskiego.

Podsumowując: "Polityka" doskonale integruje kontent wydania papierowego z tym, co jest w sieci: nie dubluje, nie ogranicza dostępu, przeciwnie - poszerza, rozszerza, wzbogaca.
Tworzy zintegrowany komunikat, który się wzajemnie uzupełnia, a nie kanibalizuje.
Co ważne, nie traci przy tym powagi: strona "Polityki" nie migocze, nie gra, nie krzyczy.
Największym plusem jest położenie nacisku na treść. Choć już wielokrotnie wspominałam, że kontent jest podstawową zawartością i to on dziś decyduje o jakości danego serwisu, ciągle mało tego kontentu dobrej jakości...
"Polityka" to rozumie i owego kontentu dostarcza.

Postawieniem kropki nad "i" jest współtworzenie serwisu PressEurop, publikującego przedruki z prasy europejskiej.

Tak oto, nieco cicho i bez fanfar, "Polityka" wyrasta na lidera Internetu wśród tygodników opinii.
Bez serwisów dziennikarstwa obywatelskiego, radia, agregatorów blogów.
Po prostu konsekwentnie realizuje strategię marki: nie rozmienia się na drobne. Daje swoim czytelnikom to, czego szukają w kioskach: treść, treść, treść!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz