12 marca 2010

"Trzecia fala" picia kawy - Stumptown, a nie Starbucks

Podczas gdy Starbucks to "trzecie miejsce", coraz więcej Amerykanów wybiera "trzecią falę" sztuki picia kawy...
Ikoną tego nowego ruchu jest niewielska sieć kawiarni Stumptown - nowe, lepsze Starbucks.

Co to takiego ta trzecia fala? W amerykańskich miastach grupki kawoszy zabiegają o to, by zmienić sposób picia kawy, nadając tej czynności zupełnie nową jakość i znaczenie.
Kim są owi "kawowi ewangeliści"? Jak czytamy w magazynie "Time": to zazwyczaj mężczyźni, z bujnym zarostem, wykazujący się energią i poświęceniem, a także starannością w tym, czym się zajmują.

Taki jest na przykład Duane Sorenson, założciel Stumptown, który - jak twierdzi - założył sieć kawiarni po to, by "dotrzeć do źródła".
Co więcej - do tego źródła (ponieważ kawa serwowana w Stumptown pochodziła z tylko jednej plantacji) - z każdym kolejnym kubkiem mieli docierać klienci Stumptwon.

Każda torebka kawy sprzedawanej w Stumptown oznaczona jest informacją o tym, skąd kawa pochodzi, jakiego jest rodzaju i dominujące walory smakowe (które mogą być modyfikowane poprzez zróżnicowane sposoby przyrządzania).

I to wszystko za jedyne dwa dolary - połowę mniej niż przeciętna kawa w Starbucks.

Chociaż smakosze kawy "trzeciej fali" zarzucają Starbucksowi, że ziarna ich kawy są po prostu...spalone, Duane Sorenson jest bardziej wyważony w stosunku do wielkiego konkurenta.
Jego zdaniem, to Starbucks zapoczątkował modę i zbudował świadomość picia kawy - swego rodzaju kawowy lifestyle.

Chociaż Stumptown ciągle rozwija swoją mini-sieć, do giganta w rodzaju starbucksa bardzo mu jeszcze daleko.
W Ameryce jednak takich lokalnych sieci kawy "trzeciej fali" jest już całkiem sporo.
Łączy je przede wszystkim idea - trudno jednak mówić o unifikacji. I tutaj Starbucks, paradoksalnie, zyskuje przewagę dzięki hiperrzeczwistosci znanej z McDonalda: na całym świecie starbucksowa kawa smakuje podobnie. Po co więc ryzykować w lokalnej kafejce, skoro możemy wziąć to, co znamy (a więc i lubimy)?
O zaletach lokalnych sieci kawiarni "trzeciej fali" najłatwiej się można dowiedzieć na blogach i stronach lokalnych gazet. Kto jednak - będąc przejazdem - na takie strony zagląda?

Trend kawy "trzeciej fali" wpisuje się w przewidziany przez Faith Popcorn lokalizm [LoCo] i ekologizm.
Dodatkowo, ów lokalizm jest stosunkowo ekskluzywny - tzn. zamknięty na obcych, ludzi przypadkowych, będących w okolicy przejazdem, którym kawa potrzebna jest tylko po to, by nie zasnąć za kierownicą.

Ci niech sobie idą do Starbucksa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz