Czy chcesz stworzyć firmę, która będzie rozwijała się dynamicznie pomimo globalnego kryzysu?
Poznaj tajemnice człowieka, który stworzył Coca-Colę - markę, która nie tylko przetrwała Wielki Kryzys lat 30., ale też jako jedyna zanotowała zyski w 2008 r., gdy świat znowu dotknęła recesja.
Myślisz, że to globalna marka, która sponsoruje olimpiady, a Twojej firmy nie stać (jeszcze) na sponsorowanie nawet szkolnej drużyny koszykówki.
Jednak nawet ta wielka firma zaczynała od zera. Początkowo, Coca-cola była sprzedawana...w aptekach!
Nie odniosła jednak oszałamiającego sukcesu na samym starcie. Jednak już w 1900 roku Coca-cola była sprzedawana w kilku krajach!
Jak to się stało? To proste! Przestano sprzedawać produkt, a stworzono MARKĘ.
Oto cała tajemnica tego procesu:
1.Pozwalaj, nie zachęcaj
Pierwszym hasłem reklamowym Coca- coli było..."Pij Coca-colę". Banalne, prawda? Dlaczego ktoś ma nam mówić co mamy robić? Dlaczego pić ten słodki, dziwny napój?
Następnym etapem były reklamy przedstawiające zalety ("Pyszna i orzeźwiająca"), lecz dopiero hasło POZWALAJĄCE ("Przerwa, która odświeża") sprawiło, że Coca-cola odniosła prawdziwy sukces.
Przypadek?
Skądże znowu! Pamiętaj, że człowiek jest myśliwym. Najbardziej pożąda tego, co najtrudniej dostępne. Dlatego wszyscy chcą przynależeć do ekskluzywnych klubów - nawet, jeśli do tego się nie przyznają.
Jednak nie musisz tworzyć ekskluzywności wyłącznie przez cenę - nie sprzedajesz przecież biletów wstępu, sprzedajesz WRAŻENIE ekskluzywności. Każdemu!
____________________________________________________
I jak? Genialne? Odkrywcze? W żadnym wypadku!
Kiedy recesja daje po kieszeni, najlepiej powrócić do tego, co sprawdzone.
Amerykański Internet (Internet może w ogóle mieć narodowość jako taką?) zdominowały ostatnio (oprócz eksplozji Twitteromanii) poradniki.
Wszystkie obiecują natychmiastowy sukces, a w tytule często zawierają magiczną liczbę "2.0".
Tymczasem są to najczęściej przeformułowane rady Carnegie'go, Covey'a ,Cialdiniego, czy Ogilvy'ego.
Z drugiej strony - pomysłowe. Przecież rzeczywistość się zmienia, a wychwytywanie ponadczasowych treści z klasyki gatunku literatury poradniczej, jest zajęciem czasochłonnym. Po co czytelnik ma tracić czas, skoro autor zrobi to za niego?
Do tego kilka świeżych przykładów i voila! Ludzie zawsze potrzebują wskazówek, jak żyć. Zwłaszcza w momentach niepewności, a takim jest przecież moment kryzysu gospodarczego. Żeby stworzyć poradnik, nie trzeba być ekspertem, wystarczy przedstawić się jako mędrzec, mentor, ewentualnie - doradca bądź konsultant.
Poradnik można "pisać" metodą kopiuj-wklej, okazjonalnie parafrazując.
Dla autorów mniej cierpliwych, którym nie chce się nawet tworzyć e-booka (choć "e-bookiem" nazywane są nawet "książki" - cudzysłów zamierzony - ośmiostronnicowe), pozostają blogi i posty o charakterze poradnikowym (próbka wyżej), powtarzające proste prawdy w coraz to innej formie.
Przepis na taki poradnik? Proszę bardzo! Zacznij najlepiej od chwytliwego tytułu - może być długi, byle przyciągał wzrok.
Poznaj tajemnice człowieka, który stworzył Coca-Colę - markę, która nie tylko przetrwała Wielki Kryzys lat 30., ale też jako jedyna zanotowała zyski w 2008 r., gdy świat znowu dotknęła recesja.
Myślisz, że to globalna marka, która sponsoruje olimpiady, a Twojej firmy nie stać (jeszcze) na sponsorowanie nawet szkolnej drużyny koszykówki.
Jednak nawet ta wielka firma zaczynała od zera. Początkowo, Coca-cola była sprzedawana...w aptekach!
Nie odniosła jednak oszałamiającego sukcesu na samym starcie. Jednak już w 1900 roku Coca-cola była sprzedawana w kilku krajach!
Jak to się stało? To proste! Przestano sprzedawać produkt, a stworzono MARKĘ.
Oto cała tajemnica tego procesu:
1.Pozwalaj, nie zachęcaj
Pierwszym hasłem reklamowym Coca- coli było..."Pij Coca-colę". Banalne, prawda? Dlaczego ktoś ma nam mówić co mamy robić? Dlaczego pić ten słodki, dziwny napój?
Następnym etapem były reklamy przedstawiające zalety ("Pyszna i orzeźwiająca"), lecz dopiero hasło POZWALAJĄCE ("Przerwa, która odświeża") sprawiło, że Coca-cola odniosła prawdziwy sukces.
Przypadek?
Skądże znowu! Pamiętaj, że człowiek jest myśliwym. Najbardziej pożąda tego, co najtrudniej dostępne. Dlatego wszyscy chcą przynależeć do ekskluzywnych klubów - nawet, jeśli do tego się nie przyznają.
Jednak nie musisz tworzyć ekskluzywności wyłącznie przez cenę - nie sprzedajesz przecież biletów wstępu, sprzedajesz WRAŻENIE ekskluzywności. Każdemu!
____________________________________________________
I jak? Genialne? Odkrywcze? W żadnym wypadku!
Kiedy recesja daje po kieszeni, najlepiej powrócić do tego, co sprawdzone.
Amerykański Internet (Internet może w ogóle mieć narodowość jako taką?) zdominowały ostatnio (oprócz eksplozji Twitteromanii) poradniki.
Wszystkie obiecują natychmiastowy sukces, a w tytule często zawierają magiczną liczbę "2.0".
Tymczasem są to najczęściej przeformułowane rady Carnegie'go, Covey'a ,Cialdiniego, czy Ogilvy'ego.
Z drugiej strony - pomysłowe. Przecież rzeczywistość się zmienia, a wychwytywanie ponadczasowych treści z klasyki gatunku literatury poradniczej, jest zajęciem czasochłonnym. Po co czytelnik ma tracić czas, skoro autor zrobi to za niego?
Do tego kilka świeżych przykładów i voila! Ludzie zawsze potrzebują wskazówek, jak żyć. Zwłaszcza w momentach niepewności, a takim jest przecież moment kryzysu gospodarczego. Żeby stworzyć poradnik, nie trzeba być ekspertem, wystarczy przedstawić się jako mędrzec, mentor, ewentualnie - doradca bądź konsultant.
Poradnik można "pisać" metodą kopiuj-wklej, okazjonalnie parafrazując.
Dla autorów mniej cierpliwych, którym nie chce się nawet tworzyć e-booka (choć "e-bookiem" nazywane są nawet "książki" - cudzysłów zamierzony - ośmiostronnicowe), pozostają blogi i posty o charakterze poradnikowym (próbka wyżej), powtarzające proste prawdy w coraz to innej formie.
Przepis na taki poradnik? Proszę bardzo! Zacznij najlepiej od chwytliwego tytułu - może być długi, byle przyciągał wzrok.
- Weź temat na czasie. Najlepiej pieniądze albo związki - to zawsze jest na czasie.
- Stwórz program składający się z kilku kroków - najlepiej w punktach lub rozdziałach.
- Przywołaj przykład marki doskonale wszystkim znanej, najlepiej takiej, która ostatnio osiąga sukcesy (mitologiczne marki jak Apple czy Google). Nie martw się, że nie znasz faktów - Twój czytelnik także ich nie zna.
- Zwracaj się bezpośrednio do czytelnika.
- Stosuj pytania retoryczne, wykrzykniki, wielokropki. Możesz pojedyncze słowa pisać wielkimi literami.
- Pamiętaj, żeby zacząć opowieść od początku, od miejsca startowego, punktu wyjścia - tam jest właśnie Twój czytelnik.
- Sprawiaj wrażenie, że wszystko wiesz, że znasz tajemnice świata, a z Graala pijesz coca-colę do obiadu.
- Obiecuj. Jeśli czytelnikowi się nie uda - to jego wina. Widocznie nie robił wszystkiego tak, jak trzeba.
- Przedstawiaj proste prawdy językiem mędrca, który poznał sens życia i dla którego liczy się już coś więcej niż pieniądze.
- Posłuż się scenkami z życia. Stwórz hipotetyczne postaci, wykorzystaj biografie ludzi sukcesu.
- Rozwiązania problemów są dla Ciebie oczywiste. Trzeba je tylko odpowiednio wdrażać.
- Stwórz wrażenie wyjątkowości wiedzy, którą dzielisz się z czytelnikiem.
Pamiętaj, zasada ekskluzywności!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz