13 września 2009

Retro bary, czyli stare ale nie przeterminowane

Oglądnęłam dzisiaj przez przypadek fragment programu poświęconego " prawdziwym amerykańskim hamburgerom". Twórcy dokumentu postawili tezę, że prawdziwe rodzinne biznesy, znane z amerykańskich filmów okresu powojennego, to dzisiaj już przeszłość. Prędzej czy później rozwija się bowiem z nich sieć franczyznowa, która z rodzinnym jedzeniem i starymi dobrymi czasami niewiele ma wspólnego.

Owszem, warto zauważyć, że coraz więcej jest barów stylizowanych na poprzednią epokę - moda na nostalgia marketing stała się bowiem megatrendem, dodatkowo pogłębionym przez kryzys globalnej gospodarki: czekamy aż po nowej Wielkiej Depresji przyjdzie czas nowego "'złotego wieku".
Dzisiaj jednak , jeśli są retro, to tylko dlatego, że taki był przemyślany zamysł własciciela (i franczyznobiorcy) - ale to tylko pozory.
Nie ma żadnych tłuszczów trans, a plasterki pomidorów mają identyczną średnicę. No i żadnch kalorii, na miłość Boską! Udawajmy, że jemy zdrowo.

Jest jeszcze druga geneza - próżnia innowacyjna. Właściciele takowych przybytków dalej smażą na głębokim tłuszczu i nie zmieniają przepalonego neonu w szyldzie - z lenistwa czy oszczędności. Paradoksalnie, bar taki, odbierany jest jako "prawdziwy" i z próżni, w którą wepchnęły go udawane , staje się prawdziwym trendy miejscem.

Myślę, że bardzo podobnie było z pewną znaną mi lodziarnią: Sparky's - przypominający bardziej "Ptysia" z czasów PRL-u, stał się lokalną mekką miłośników słodyczy, a na Trip Advisorze internauci (nomen omen) rozpływają się z zachwytów nad tutejszymi lodami.
Rzeczywiście - lody od Sparky'ego są jednymi z lepszych, jakie w życiu jadłam (włączając w to Haagen Dazs, które - jak się niedawno dowiedziałam, do główny przysmak Eurotrashu).

Sparky's ponoć kiedyś przeżywał już kłopoty, miał problemy z tym, by interes się kręcił.
Dzisiaj, gdy retro lodami zajada się pół stanu, a do Sparky'ego ściągają ludzie z St.Louis i Kansas City (najczęściej jadąc z jednego miasta do drugiego, nadkładają drogi, by wpaść na deser), pozostaje tylko czekać, aż Sparky's stanie się drugim Haagen Dazs. Takim bardziej dla rednecków niż Eurotrashu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz